Niedzielna liturgia
godz. 12:00

O DUCHU LITURGII

„Gdy w 1946 roku rozpoczynałem studia teologiczne, jedną z moich pierwszych lektur była niewielka książka Romano Guardiniego „O duchu liturgii". Ta jego debiutancka praca ukazała się - jako tom otwierający serię „Ecclesia Orans", wydawaną przez opata Ildefonsa Herwegena - na Wielkanoc 1918 roku, po czym wielokrotnie była wznawiana. Całkowicie zasadnie można uznać, iż ta niewielka książka zapoczątkowała Ruch Liturgiczny w Niemczech. Przyczyniła się wsposób istotny do tego, że na nowo odkryto piękno, ukryte bogactwo oraz ponadczasową wielkość liturgii i ponownie zobaczono w niej duchowe centrum Kościoła i serce życia chrześcijańskiego. Dzieło Guardiniego sprawiło, żę podjęto wysiłek celebrowania liturgii w sposób bardziej „zasadniczy"; pojawiło się pragnienie, by z perspektywy wewnętrznej misji i wewnętrznego kształtu liturgii nauczyć się rozumieć ją jako modlitwę Kościoła, prowadzoną z natchnienia i pod kierownictwem samego Ducha Świętego, modlitwę, w której Chrystus wciąż na nowo przenika naszą teraźniejszość i wkracza w nasze życie.Chciałbym tu odważyć się na porównanie, które jak każde porównanie jest niedoskonałe, niemniej pomaga w zrozumieniu problemu. Można by powiedzieć, że ówczesna liturgia - liturgia roku 1918 - byłą pod wieloma względami podobna do fresku, który wprawdzie zachował się w nienaruszonym stanie, lecz niemal w całości był przykryty nałożonym nań później tynkiem: w mszale, według którego kapłan celebrował liturgię, w pełni obecna była jej sięgająca źródeł i określona przez tradycję postać, jakkolwiek dla wiernych skrywała się ona przede wszystkim w przestrzeni prywtnej pobożności. Do odsłonięcią tego fresku przyczynił się Ruch Liturgiczny a ostatecznie Sobór Watykański II; na moment olśniło nas piękno jego barw i kształtów, jednak niemal natychmiast zaczął on podlegać zgubnym skutkom warunków klimatycznych, rozmaitych rekonstrukcji i prób odresturowania. Może to doprowadzić do jego zniszczenia, jeśli szybko nie uczyni się wszystkiego, co konieczne, aby zapobiec tym niebezpiecznym wpływom. Oczywiście, fresku tego nie należy „na siłę" upiększać. Trzeba go uszanować, na nowo zrozumieć jego przesłanie i rzeczywistość, aby to niegdysiejsze wydobycie spod warstwy tynku nie stało się pierwszym krokiem do jego definitywnej utraty."

Z książki „Duch liturgii" Benedykt XVI. Kard. Joseph Ratzinger,
Wydanie polskie 2002 rok, Christianitas